ROZDZIAŁ PIĄTY
Ku zdumieniu Hope, tej nocy Aleksiej nawet jej nie tknął. Położył się po swojej stronie łóżka i niedługo potem zasnął, podczas gdy ona leżała w napięciu, w pełni gotowa, by okazać mu niechęć, a tu takie zaskoczenie… Rano obudziła się w wyjątkowo złym humorze, co przypisała obecności Aleksieja. Przez kilka dni miała od niego święty spokój i było jej naprawdę dobrze!
W dodatku przyjechał Jules z propozycją, że gdyby Hope miała ochotę zwiedzić Beaune, to mógłby ją podrzucić, bo właśnie tąm jedzie. Aleksiej bez wahania oznajmił, że oferta jest spóźniona, bo Jeszcze tego dnia wyjeżdżają do Paryża. Hope poczekała, aż Jules wyjdzie, a wtedy wreszcie dała upust złości.
– I po co te' kłamstwa? – krzyknęła.
– Nie kłamałem. Dzisiaj wyjeżdżamy.
– Jak to? Dlaczego? – zdumiała się i nagle przypomniała jej się opowieść koleżanki o tym, co wydarzyło się na wakacjach: "Jak tylko Gary zobaczył mnie z Tomem, to jakby diabeł W niego wstąpił. Robił wszystko, żeby nas rozdzielić".
Ale przecież Aleksiej nie mógł być o nią zazdrosny, to nonsens.
– Ponieważ tam sprawy nabiorą przyspieszenia. Wiesz, po co ogrodnicy przenoszą róże do szklarni? 2eby szybciej zakwitły. A teraz bądź tak miła i spakuj nie tylko siebie, ale i mnie. W ten sposób zaoszczędzisz roboty Pierre' owi.
Oczywiście nie miała ochoty na dalsze wymuszone pogłębianie więzi między nimi, a pakowanie ubrań Aleksieja zdecydowanie tę więź pogłębiało. Jednak wzmianka o wyręczeniu Pierre'a skutecznie uniemożliwiała jakiekolwiek protesty.
W garderobie znalazła walizki i ułożyła w nich najpierw swoje ubrania, a potem spakowała rzeczy Aleksieja, co wzbudziło w niej trudne do' nazwania emocje.
– Znowu patrzysz na mnie takim wzrokiem, jakbym był potworem – zauważył, wchodząc do pokoju. – Co ci się tak we mn~e nie podoba? Chyba nie mój wygląd?
– Owszem!
– Gdyby nie to, że za pół godziny wyjeżdżamy, z przyjemnością udowodniłbym ci nonsens tego' stwierdzenia. Hope, przestań wreszcie oszukiwać przynajmniej samą siebie. Twoje ciało od początku wysyła do mnie jednoznaczne sygnały. Pragniesz mnie, a ja staram się, żeby nasze zbliżenia były dla ciebie przyjemne. To nie jest powód do gniewu czy nienawiści. Z Montrachetern nie byłoby ci tak dobrze.
– A niby dlaczego nie? – zaatakowała. – To przecież nie zależy ode mnie. Sam twierdzisz, że to moje ciało tak reaguje, a nie mój umysł. Skąd wiesz, że nie reagowałoby tak samo na Alaina? – wypowiedziała głośno obawę, która dręczyła ją od chwili, gdy tak chętnie oddała się Aleksiejowi. Przerażała ją myśl, że jest kobietą… nienasyconą, że jej zmysły będą nią rządziły, jak zechcą, ze… Że odda się każdemu mężczyźnie.
Aleksiej roześmiał się, tym razem w dość nieprzyjemny sposób.
– Tak myślisz? W takim wypadku może powinnaś wiedzieć coś więcej o człowieku, którego ojciec przeznaczył ci na męża. Ma dwadzieścia pięć lat. Mało kto wie o tym, że Alain parę lat temu został wyrzucony z uczelni w związku z pewnym incydentem, w który było zamieszanych kilku innych wesołych młodzieniaszków i pewna nieszczęsna nastolatka. Czy twoja ograniczona wiedza o świecie pozwala ci domyślić się, o czym mówię?.
– Chcesz mi powiedzieć, że oni… Ze oni ją zgwałcili?
– Można to i tak nazwać, chociaż ja bym to raczej określił jako morderstwo z zimną krwią. Ta dziewczyna potem się powiesiła. I nie myśl sobie, że to koniec jego wybryków. Alainjest znany w pewnych kręgach ze swoich… nietypowych upodobań, tak to nazwijmy. Jego matka doskonale o tym wie i dlatego był~ skłonna hojnie wynagrodzić twojego ojca za dostarczenie narzeczonej. Bogate rodziny nie muszą sprzedawać córek, więc nie mają żadnego powodu, by oddawać je w złe ręce. Isabelle Montrachet nie miała zbyt wielkiego wyboru.
Zamilkł na chwilę, wyraźnie starając się stłumić w sobie gniew i odrazę.
– Nadal wierzysz, że byłoby ci z nim równie dobrze jak ze mną? Obiecałem, że nie spotka cię z mojej strony żadna krzywda. Nie przeniosłeni na ciebie nienawiści do twojego ojca. – Ujął ją mocno pod brodę i uniósł ku sobie jej twarz. – Zamiast starać się, żeby było ci jak w siódmym niebie, mogłem z łatwością urządzić ci piekło na ziemi. Nie obrażaj mnie więc i nie pomiataj mną, bo pomyślę, że jesteś podobna do twojego'ojca – powiedział twardo, ale gdy ujrzał łzy w jej oczach, złagodniał nieco. – Przepraszam, jeśli byłem zbyt ostry, ale nie zniosę, żebyś mnie porównywała do takiego bydlaka jak Alain.
– Kiedy wcale nie o to mi chodziło!
– Nie? To o co? Gniewasz się, że nie pozwoliłem ci jechać z Julesem?
Pokręciła głową. Przepełniało ją takie poczucie ulgi, że wyznała wprost:.
– Nie, ja myślałam, że to coś ze mną… Ze każdy będzie na mnie tak działać, niezależnie od tego, czy go kocham, czy nie.
Aleksiej spojrzał na nią dziwnym wzrokiem, a Hope natychmiast doszła do wniosku, że niepotrzebnie mu się zwierzyła. Oczywiście, on zaraz wyśmieje jej naiwne obawy. Jednak nieoczekiwanie spoważniał, posadził Hope na łóżku i usiadł obok niej.
– Naprawdę myślałaś, że jesteś nimfomanką? Powinienem być bardziej domyślny – mruknął pod nosem. – To, co dla mnie jest oczywiste, dla ciebie jest zupełną nowością. Przy tobie czasami czuję się tak staro… Widzisz, pragnienie to tajemnicza sprawa. Fizycznie zgraliśmy się świetnie, dla mnie samego to ogromna niespodzianka. Uwierz mi, nie zawsze tak się dzieje, to właściwie rzadkość. Są ludzie, którzy się prawdziwie kochają, a nie doświadczają takiej przyjemności fizycznej jak my, ponieważ nie są ze sobą tak wspaniale zestrojeni. Dlatego nie waham się nazwać tego darem. I nie ma tu ani twojej winy, ani mojej zasługi.
Rozważała w myślach jego słowa, gdy jechali do Paryża. Nie miała wątpliwości, że powiedział prawdę co do Alaina. Aleksiej nie zniżyłby się do kłamstwa.
– Aleksiej… – zagaiła, a on natychmiast zwolnił i spojrzał na nią z błyskiem wyczekiwania w oku. – Tak sobie pomyślałam… Co ty na to, żebym sensownie spożytkowała czas spędzony w Paryżu i poszła na jakiś kurs, na przykład dla sekretarek? Rozumiesz, żeby zdobyć kwalifikacje i znaleić pracę, gdy już będzie po wszystkim.
Jego spojrzenie spochmurniało.
– Wiesz, nie jest to dla mnie specjalnie pochlebne, że będąc ze mną, myślisz o chwili, "gdy już będzie po wszystkim" – rzekł z pewną urazą w głosie. – Pochwalam twoje dążenie do uzyskania samodzielności, ale to nie znaczy, że zamierzam cię po prostu wyrzucić na bruk, gdy już nie będziesz mi potrzebna! Za kogo ty mnie masz? Gdy wrócimy z wyprawy na Karaiby, wspólnie zastanowimy się nad twoją przyszłością. Pomyślisz, jakie wykształcenie chciałabyś zdobyć, poślę cię na jakiś kurs czy na uczelnię, a potem znajdę ci dobrą pracę.
– Nie zgadzam się! – Hope sama była zaskoczona siłą swojego sprzeciwu. – Nic od ciebie nie chcę, zupełnie nic. Mam trochę odłożonych pieniędzy, mogę sama opłacić swoją edukację. – Było to wierutne kłamstwo, ale przecież nie musiał o tym wiedzieć.
– Po prostu pomyślałam sobie, że gdybym miała teraz trochę wolnego czasu…
– Nie będziesz miała wolnego czasu – uciął. Dlaczego za każdym razem, gdy już jej się wydawało, że być może w końcu dałoby się tego człowieka polubić, musiało dochodzić między nimi do gwałtownej scysji? Dlaczego zawsze musiał powiedzieć coś irytującego i podłego?
– Ach, rozumiem. Chcesz powiedzieć, że to jednak nie byłoby stosowne mieć utrzymankę, która jeszcze.chodzi do szkoły?
– Zadna z nich dotąd tego nie robiła – zgodził się spokojnie. – Ale nie lubię słowa "utrzymanka". Jesteśmy kochankami. Partnerami w rozkoszy…
Same jego słowa wystarczyły, by krew napłynęła jej do twarzy, a on w dodatku poparł swoje stwierdzeniem wymownym spojrzeniem.
Nie musiał jej przypominać. Nie była W stanie zapomnieć dotyku jego silnych dłoni, oszałamiających pieszczot… Dla niej były oszałamiające, ale czy dla niego też? Czy kiedy trzymał ją w ramionach, nie żałował, że nie dzieli rozkoszy z jakąś bardziej doświadczoną i wyrafinowaną kobietą? W porównaniu z nimi musiała wypadać mało zadowalająco, może nawet… żałośnie.
– Nie pchałam się do twojego łóżka, Aleksiej przypomniała mu, sama zaskoczona własnymi słowami. Nie przypuszczała, że może coś takiego powiedzieć.
– Gdybyś to robiła, nigdy byś się tam nie znalazła. Panny w twoim wieku są bardzo romantyczne i jeśli któraś wprasza się do czyjejś sypialni, to najczęściej dlatego, że jest nieprzytomnie zakochana. A miłość to jest kłopotliwa przypadłość, która…
– Która nigdy nie przydarza się kobietom światowym. Wiesz co? Zal mi ciebie. Jesteś cyniczny, zimny i wyrachowany.
– Za to ty jesteś w gorącej wodzie kąpana, ale zmienisz się i z upływem czasu staniesz się podobna do mnie – odparował.
Umilkła, ponieważ wiedziała, że i tak z nim nie wygra. Czy on naprawdę zawsze i wobec wszystkich utrzymywał taki dystans? Czy inne kobiety w jego życiu też odnosiły wrażenie, że Aleksiej nie pozwala na zbytnią zażyłość, i czy też było im z tego powodu przykro?
Zgadywała jednak intuicyjnie, że ona miała lepszy wgląd w jego duszę niż wiele osób, które znały go dłużej. Być może oprócz Pierre' a jedynie ona wiedziała coś bliższego o kłębiących się W jego wnętrzu emocjach, o sile jego przywiązania do siostry, o potędze nienawiści do człowieka, który zniszczył Tanię. Domyślała się, że Aleksiej woli ukrywać tę namiętną część swojej natury. Zapewne można było spotykać się z nim od lat i sądzić, że jest chłodnym, pełnym ogłady Francuzem. Przed nią jednak częściowo odsłonił mroczną część duszy i to zbudowało między nimi więź, całkiem mocną i potencjalnie niebezpieczną·
Właściwie, w czym tkwiło niebezpieczeństwo?
Przecież przekonała się już, że Aleksiej nie chce jej krzywdy. I naraz zrozumiała, czego się boi. Nie Aleksieja, raczej lękała się… o niego. To była zupełnie nowa myśl, tak zdumiewająca, że Hope nie była w stanie pojąć, gdzie leży źródło tych obaw. Czy Aleksiej był osobą, o którą należało się martwić? Tak, ponieważ nie działał jak człowiek wolny, raczej jak więzień gwałtownych emocji. Pragnienie zemsty stało się przymusem, który dyktował mu sposób postępowania. Nienawiść do jej ojca była słabością Aleksieja. A co się stanie, jeśli nie zrujnuje finansowo swego wroga i nie dopełni zemsty?
"Lilia wśród cierni" отзывы
Отзывы читателей о книге "Lilia wśród cierni". Читайте комментарии и мнения людей о произведении.
Понравилась книга? Поделитесь впечатлениями - оставьте Ваш отзыв и расскажите о книге "Lilia wśród cierni" друзьям в соцсетях.